Hej kochani!
Mam dziś dla Was kolejny naturalny post ;) Przedstawiam Wam
moje ulubione organiczne balsamy do włosów z firmy Natura Siberica. Naprawdę je
uwielbiam. Dowodzi tego fakt, że kupuję je regularnie już jakieś półtora roku.
Wybór jest naprawdę duży, dla każdego coś miłego. Ja aktualnie posiadam dwa, każdy z nich ma nadać włosom objętość, z tym że pierwszy dodatkowo ma nawilżać, a
drugi odżywiać nasze włosy.
Samo opakowania prezentują się bardzo ładnie - delikatne pastelowe kolory plus srebrne dodatki (nowa wersja). Butelka ma
pojemność 400 ml. Sądzę że to całkiem sporo i wystarczy na pewno na długi czas. Niestety nie widzimy ile produktu nam zostało, ale mi to zupełnie nie przeszkadza. Konsystencja odżywki jest biała i dosyć leista. Cena to 20-25 zł.
Kilka słów o kosmetykach z tej firmy:
Kosmetyki do włosów NATURA SIBERICA
• Bazują na wysoce aktywnych ekstraktach z dzikich ziół
Syberii i rosyjskiego Dalekiego Wschodu.
• Zawierają organiczne ekstrakty i oleje certyfikowane przez
ECOCERT
• Co najmniej 95% składników jest pochodzenia roślinnego
• Wolne od SLS (laureth sulfate), pochodnych ropy naftowej,
silikonów, parabenów oraz sztucznych barwników, które powodują podrażnienia i
niszczą naturalną barierę ochronną skóry głowy
Przejdźmy teraz do opisu dwóch odżywek, które ja posiadam
Pierwsza to Natura Siberica Objętość i Nawilżenie.
Skierowana jest do włosów suchych. Stworzona na bazie organicznych ekstraktów z
kosolimby i dahurskiej dzikiej róży. Odżywka ma odbudować naturalna strukturę
naszych włosów, nawilżyć i nadać im objętość. Ma również chronić włosy przed
utratą wilgoci i zapewnić długotrwałą ochronę. W składzie zastosowano także
naturalne proteiny, które mają odżywić nasze włosy.
Tak jak wspomniałam wcześniej, uwielbiam ten balsam. Produkt
bardzo fajnie nawilża włosy, nadaje im blask, sprawia, że łatwo się rozczesują.
Lubie go również za to, że faktycznie nadaje moim cienkim włosom objętość. Po
jego użyciu włoski są miękkie a odżywka jak dla mnie nie obciąża włosów, z tym
że ja ją nakładam od połowy włosów, a to co zostało rozprowadzam na całej
długości. Zapach ziołowo-różany - dla mnie cudny.
Skład (INCI): Aqua, Cetearyl Alcohol, Quaternium-91,
Cetrimoium Methosulfate, Bis-Cetearyl Amodimethicone, Calendula Officinalis
Flower Extract*, Aloe Barbadensis Leaf Extract*, Chamomilla Recutita
(Matricaria) Flower Water*, Linum Usitatissimum (Linssed) Seed Oil*, Pinus Pumila Needle ExtractWH,
Pinus Sibirica Seed OilWH, Aquilegia Sibirica ExtractWH, Sophora Japonica
Flower Extract, Schizandra Chinensis Extract, Rosa Canina Fruit Oil, Origanum
Vulgare Leaf Extract, Humulus Lupulus (Hops)
Flower Extract, Salvia Officinalis Oil, Hydrilyzed Vegetable Protein,
Pinus Sibirica Seed Oil Polyglyceryl-6 Esters PS, Panthenol, Sodium Ascorbyl,
Phosphate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Polyquaternium-37, Cetrimonium
Bromide, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum Citric Acid.
(*) wydany z rolnictwa ekologicznego
(WH) organiczne ekstrakty zebrane z dzikich syberyjskich
roślin
(PS) pochodna oleju z sosny syberyjskie
Druga odżywka, której aktualnie używam to Natura SibericaObjętość i odżywienie. Skierowana jest do wszystkich rodzajów włosów. Stworzona
na bazie kosolimby i miodunki. Podobnie jak pierwsza, ma odbudować naturalną
strukturę zniszczonych włosów oraz nadać puszystość i objętość. Ekstrakt z
miodunki ma chronić włosy przed utratą wilgoci. Zawarte w niej witaminy A, B,
C, E mają zapewnić ochronę i pielęgnację. Stosowanie dokładnie takie samo jak przy pierwszej.
Podobnie jak pierwsza odżywka, spisuje się świetnie. Nadaje
włosom objętość, daje miękkość i ułatwia rozczesywanie. Obie odżywki mają dla
mnie podobne działanie, ale chyba jednak pierwsza sprawdziła się u mnie lepiej.
Nie do końca jestem w stanie powiedzieć dlaczego tak jest. Może ze względu na
jej właściwości nawilżające. Jeżeli chodzi o zapach to również pierwsza odżywka
bardziej przypadła mi do gustu. Ta ma zdecydowanie bardziej ziołowy zapach.
Skład INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Quaternium-91,
Cetrimonium Methosulfate, Bis-Cetearyl Amodimethicone, Avena Sativa (Oat)
Kernel Extract*, Melissa Officinalis Flower/Leaf/Stem Extract*, Chamomilla
Recutita (Matricaria) Flower Water*, Amaranthus Caudatus Seed Extract*, Pinus
Pumila Needle ExtractWH, Nepeta Sibirica ExtractWH, Sorbus Sibirica ExtractWH,
Pulmonaria Officinalis Extract,
Trifolium Pratense Flower Extract, Melilotus Officinalis Water,
Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Vegetable Protein, Thymus Vulgaris Oil,
Abies Sibirica Oil, Pinus Sibirica Seed Oil Polyglyceryl-6 EstersPS,
Tocopherol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Polyquaternium-37, Cetrimonium
Bromide, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid,
Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional.
(*) otrzymywane z ekologicznych upraw
(WH) Organiczne ekstrakty z Dzikich Syberyjskich Ziół
(PS) Olejek z orzeszków piniowych
Podsumowując, obie spisały się świetnie. Na razie
nie mam w planach zmieniać odżywek z tej firmy na inne. Z tą różnicą, że
następnym razem jednak postawię na nawilżenie.
Mam nadzieję, że post chociaż troszkę Was zaciekawił :)
Napiszcie czy używałyście tych odżywek? Co myślicie o
składzie?
Lubię odżywki, które działają pozytywnie na objętość :) Ich składy są godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie organiczne kosmetyki do włosów:)Chyba się skusze;)
OdpowiedzUsuńMuszę dorwać tą niebieską, koniecznie! :) Fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie moim włosom ta niebieska bardziej odpowiada. Daj znać jak spisała się u Ciebie :)
UsuńNie miałam nic z NS, chociaż ogólnie lubię rosyjskie kosmetyki do włosów:)
OdpowiedzUsuńRosyjskie kosmetyki do włosów kuszą mnie coraz bardziej, chociaż wolałabym przetestować szampon :)
OdpowiedzUsuńZ rosyjskich szamponów polecam Ci Love2Mix proteiny pereł, pisałam o nim osobny post, serdecznie zapraszam ;)
Usuń